Ciesze się bardzo, że fartuszek się spodobał. Prezentowany "model" wystawiam na Pchli Targ bo mam zamówienie na troszkę większy model.
A haft mnie kusi ogromnie. Mulinki zerkają z pudelka. Na pocieszenie, obejrzała zdjęcia z zeszłego roku walentynkowo - wielkanocne.
Wersja robocza, oprawiony wisi u obdarowanej.
Ten hafcik, oprawiony trafił do moich kochanych rodziców.
W to serduszko wkomponowałam literkę S, bo trafiło do kochanej babci Stefci. Oczywiście oprawione, ale zdjęcia nie mam.
A teraz zapraszam na wędrówkę po hafcikach wielkanocnych, też z ubiegłego roku.
Zaprzyjazniłam się też z panią kurczaczkową i panem kurczaczkiem. No i tych hafcików bylo sporo.
Oba hafciki na zyczenie zamawiających umieszczałam na kartoniku. Poszły w świat z życzeniami wielkanocnymi.
Przed nudą uchroniły mnie zmieniające się kolory czapeczek i chustek. Chętnie powtórzę taką zabawę w tym roku. Byleby czasu nie zabrakło, bo zawzięcie szydełkuje też serwetki do koszyka , ale to następnym razem.
Pozdrawiam cieplutko.