Czyż nie lubimy niespodzianek?
Tym razem autorką niespodzianki bylam ja. Przez ostatnie lata, nie mając blogu byłam namiętną podglądaczką. Spacerowalam po wielu blogach. Niektórym towarzyszyłam wiernie przez wiele lat.
Tak trafilam do.splocika a i do motylka. Wspólnie ze splocikiem uknułyśmy pozytywną intrygę. Postanowiłyśmy obdarować Kruszynkę, której przyjścia nie moglysmy się doczekać.
Kruszynka Emilia Anna jest juz na świecie, jest śliczna i taka malutka. Jak niespodziankę przyjela mama i jaka jest Emilka odsylam do motylka.
A ja prezentuje swoje wypocinki.
2 komentarze:
Niestety zdjęcia zniknęły ;((
Wielka szkoda.Ponad cztery lata temu też dostałam taką niespodziankę, która była totalnym zaskoczeniem. Świat runął mi pod nogami a potem zaczął się rekonstruować na nowo...
Prześlij komentarz